11.41, 2014 - 2016

 

Świat zaczął się walić 7 grudnia 1988 roku o godzinie 11:41. 514 000 ludzi straciło domy, 33 000 zostało rannych, 25 000 zginęło, 917 budynków użyteczności publicznej zostało zniszczonych. Trzęsienie ziemi, które tego dnia nawiedziło Armenię, dotknęło 40% jej terytorium. 342 wsie, 21 miast, 170 fabryk. Wszystko trwało 47 sekund. Siła trzęsienia ziemi wyniosła 7 stopni w skali Richtera. Spitak był najbardziej zniszczonym miastem – ocalał tylko jeden budynek, a pod gruzami zginęła jedna trzecia jego mieszkańców.

 

Częściowo odbudowany, prowizorycznie, wciąż zmaga się ze wspomnieniem „starych dobrych czasów”, kiedy kilkanaście fabryk dawało mieszkańcom pracę i wyznaczało rytm życia. Nie jest też w stanie poradzić sobie z tym, co nastąpiło później.

 

Niezależnej Armenii nigdy nie udało się odbudować swojego miasta, a ludzie wciąż nie mogą otrząsnąć się z traumy. Bolesne wspomnienia przekazywane są z rodziców na dzieci.

 

Ludzie, którzy przeżyli nie tylko trzęsienie ziemi, ale także jego następstwa, odkopali swoich bliskich, pochowali ich, a teraz co roku na początku grudnia odwiedzają ich groby.

 

Mieszkańcy Spitak stracili wszystko i to jest część ich tożsamości. Stracili nawet albumy ze zdjęciami. Większość zdjęć Spitaka przed trzęsieniem ziemi zniknęła w ruinach. Portrety mężczyzn, kobiet, dzieci – i wizerunki starego Spitaka – są wyryte w kamieniu. (Duże nagrobki z obrazami opartymi na fotografii pracowniczej „rysowanej” w kamieniu to typowy sposób przedstawiania zmarłych w byłych republikach radzieckich.)

 

11.41 przejmuje świat Spitaka „przed” i „po”. Projekt ukazuje dwie perspektywy: pierwsza to miasto po trzęsieniu ziemi, poranione, chaotyczne, wciąż nieodbudowane, druga to mitologia i pamięć o „starych, dobrych czasach” wyraźnie widoczna jedynie na grobach.

 

„11.41” ukazało się w formie fotoksiążki z Filipem Springerem, polskim reporterem i pisarzem non-fiction.